niechZagrają niechZagrają
604
BLOG

Koń by się uśmiał...

niechZagrają niechZagrają Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Wiadomo, że powiedzenie "koń by się uśmiał" oznacza, że mamy do czynienia z czymś niedorzecznym. Muzyka dzisiaj a muzyka w życiu człowieka to jakby dwa światy, pozwalają przenieść się myślami hen, daleko w sytuacje najbardziej wymyślone.

Być może muzyka ma tak wielkie znaczenie dla filmu. Obraz - zwłaszcza pierwszych lat kina, jeszcze niemego, jeszcze w czarno-białej gradacji...

Początkowo zespół muzyczny, orkiestra, stopniowo zredukowana do funkcji pianisty wzmagającego emocje widzów odpowiednio dobranymi sekwencjami... Dzisiaj to już historia i ... czasem już tylko słychać rżenie konia...

https://youtu.be/7Zl12uRoSZ0

 

Wirtuozeria...

Zawsze zastanawiam się, czym jest właśnie wirtuozeria, bo na pewno jest to ogromny kunszt wykonawczy. Solista - na pewno jest ozdobą koncertu, ale dla mnie najwyższym kunsztem jest występ solisty z towarzyszącą mu orkiestrą. Tu już nie ma amatorszczyzny. Tutaj każdy dźwięk solisty MUSI korespondować w czasie z odpowiadającym mu dźwiękiem każdego innego instrumentu - wszystkie dokładnie według partytury... i tutaj mam już wątpliwości, kto jest wirtuozem najwyższej klasy - czy kompozytor, który wymyślił ten układ dźwięków i rozpisał je na poszczególne instrumenty całej orkiestry, czy też solista, który potrafi wykonać ten ciąg dźwięków, zawsze tak samo, bez względu, czy publiczność stanowią profesjonaliści w dziedzinie muzyki, czy tylko słuchacze spragnieni dobrej muzyki.

Zadam też pytanie - czym różni sie muzyk tworzący cały zespół od wirtuoza-solisty ? Przecież, gdyby taki szeregowy orkiestrant nie dorównał mistrzowi, czym byłby koncert w wykonaniu mistrza ?

https://youtu.be/E3LTswtKoqs

 

Rewia sław

Myślę, że ogromna praca włożona w opanowanie zawodu prowadzi do sukcesu osobistego. Niestety, nie każdy może stanać przed publicznością na estradzie w Monte Carlo. I dobrze, że tak właśnie jest. Dzięki temu tytuł Maestro nie jest tytułem bez pokrycia, tytułem sprofanowanym, tak jak magister...

Bo jeżeli opiekunki dzieci w przedszkolu wymuszają, by tytułować je "panią magister..." - a nam takie przypadki - to tytułowy "koń by sie uśmiał"...

Zapraszam do wysłuchania kolejnego koncertu, prawie godzinnego, ale tu najwyższej klasy orkiestra towarzyszy soliście w utworach kompozytora światowej sławy, którego muzyka muzyka stanowiła tło niejednego filmu i który ma na swoim koncie jedne z najgłośniejszych musicali mierzone w skali świata...

 

https://youtu.be/lGZhNWZDIUs

 

Moje rozważania zakończę refleksją, że wirtuozem może zostać każdy, jeżeli opanuje swój fach do perfekcji i osiągnie w nim mistrzostwo. Mam tutaj na myśli nie tylko muzykę. Przecież o niej trzeba umieć opowiedzieć, trzeba umieć przedstawić wykonawcę i przedstawić jego dorobek, trzeba podnieść wzorce, na których opiera on swój kunszt.

I rónież adresat tego przekazu musi dorównać mistrzowi umiejętnością odbioru tego, co jest oferowane. Jest taka prześmiewcza piosenka, że "spiewać może każdy"... To prawda, ale sztuka polega na tym, że każdy gest aktora, muzyka czy prelegenta musi wyrażać coś znacznie więcej, niż tylko uśmiech czy machnięcie ręką. Może to być uśmiech radości, uznania, albo pilitowania, podobnie, jak i gest uznania, czy ostatecznej rezygnacji....

Koń by się uśmiał, jak wiele znaczeń potrafi ieć nawet jedno tylko słowo - zapraszam do kolejnych rozważań...

 

 

Szanuję prawa drugiego człowieka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości